Atrakcyjność Linii Kosmetycznej Colway
O wartości obiektywnej kosmetyków decyduje skład.
"Wyrobiona" klientka w czasach agresywnej i nie zawsze rzetelnej reklamy uczy się - przed wydaniem pieniędzy na kosmetyk - zapoznawać z ich składem zanim wyda pieniądze.
Najlepiej widać to w kremach.
Czy Szanowne Konsumentki zastanawiają się dlaczego istnieją kremy za 10 zł i za 100 zł? I czym właściwie się różnią?
Po kremie (patrząc na cenę detaliczną) powinniśmy się spodziewać:
- do 20 zł - gliceryny, lanoliny, tanich olejów mineralnych i aromatów;
- do 50 zł - porządnego opakowania, witamin, olejów roślinnych, filtra UV;
- do 150 zł - witamin zamkniętych w nośnikach transdermalnych, jak retinoidów, tretinoin, aldehydu, palmitynianu (pochodne wit. A) magnezianu, lub palmitynianu witaminy C (kwas askorbinowy) oraz tokoferolu (wit. E), w kremach z tej półki pojawiają się już także kwasy owocowe, proteiny roślinne, kwas hialuronowy, wyciągi z ziół, ziaren, grzybów a także polimery i ceramidy;
- powyżej 150 zł - na tej półce cenowej istotne stają się takie kwestie, jak koszt kampanii reklamowej produktu i uprzednie wieloletnie koszty promowania marki. One przede wszystkim decydują o tym, czy taki krem kosztuje w detalu 150 zł czy 500 zł. Natomiast z wartości obiektywnych oczekiwać należy: estetycznego opakowania, słoika ze szczelnym zamknięciem dobrej firmy, a w składzie: kilku procent witamin zamkniętych w liposomy lub inne skuteczne nośniki, fitohormonów, ceramidów, kwasu liponowego, olejów pozyskiwanych z ziaren, wyciągów komórkowych, dobrych antyoksydantów, koenzymów, ekstraktów roślinnych, retinolu, kolagenu bydlęcego;
- powyżej 500 zł - wszystkiego co powyżej, z tym że dla kremów z tej półki cenowej istnieją specjalne hurtownie komponentów najwyższej jakości i jest takich hurtowni zaledwie kilkanaście na całym świecie. Substancje roślinne pozyskuje się dla nich ze stożków wzrostu pędów i korzeni, w okresie kiełkowania, kwitnienia, czy otwierania pąków. Zawsze w specjalnych ściśle selekcjonowanych hodowlach. Hurtownie komponentów do kosmetyków ekskluzywnych oferują także substancje takie, jak: heksapeptydy, kwas bosfeliowy, stymulatory przykurczu fibroblastów, fitoestrogeny, wyciągi kawiorowe i matrykiny.
Wnioski:
Prawda jest dość brutalna. Kremów likwidujących zmarszczkę już istniejącą po prostu nie ma. Jakość kremu zdolnego hamować powiększanie się zmarszczek "starych" i powstawanie nowych, czyli opóźniającego starzenie się skóry - zależy od składu. Kosmetologia jest zgodna, że lista takich składników nie jest niestety zbyt długa.
Na pewno nie wydłuża się o więcej niż jedną pozycję na kilka lat...
INCI - International Nomenclature of Cosmetic Ingredients - Międzynarodowe Nazewnictwo Składników Kosmetycznych
Składniki w tym obowiązującym we wszystkich nowoczesnych krajach rejestrze skatalogowane są w języku łacińskim (częściej) i angielskim (rzadziej). Przebicie się przez to nazewnictwo nie jest tak trudne, jak się początkowo wydaje. Lektura INCI może ustrzec Was i Waszych przyjaciół przed wydaniem pieniędzy, np. na niewiele warty krem.
Znajomość natomiast, choć podstawowa nomenklatury INCI bardzo pomaga w prezentacji wieloskładnikowych kosmetyków metodą porównawczą.
Przykłady:
Składniki znajdujące się
w większości kremów bez względu na jakość produktu |
Składniki standardowe
|
Składniki ponadstandardowe
|
Aqua |
Propylene Glycol |
Retinol |
Element historyczny
W latach 1990 - 2000 trudno było wyobrazić sobie dobrej jakości krem przeciwzmarszczkowy, w którego INCI nie doczytalibyśmy się słowa: collagen. Oczywiście był to kolagen bydlęcy, który w sumie kosmetologów i inżynierów biochemii - rozczarował.
Grupa L'Oreal | Grupa Dior | Grupa Estée Lauder | Grupa Revlon |
Garnier |
Coco Chanel |
Shiseido |
Collagena* |
*W roku 2006 spośród czołowych marek światowych pozostały tylko trzy stawiające na suplementację kremów kolagenem...
Co się stało?
1.Kolagen bydlęcy okazał się nieaktywny biologicznie, tym samym nie przedostawał się przez barierę epidermy.
2.Badania wykazały jego alergizowanie w stosunku do co najmniej 4% użytkowników.
3.Towarzystwa asekuracyjne odmawiają na podstawie własnych analiz ubezpieczeń deliktowych od możliwości przenoszenia tą drogą prionów BSE.
A jednak kremy Revlon, La Roche Posay i Heleny Rubinstein suplementowane kolagenem rybim i kosztujące pomiędzy 100 USD a 100 Euro za uncję - cieszą się wielkim powodzeniem. Są wręcz lokomotywami swoich serii kosmetycznych.
Jak robi się wysokiej jakości krem?
Otóż dzielą się one na fazę wodną i olejową. Krem "na dzień" jest emulsją typu OLEJ/WODA szybko wchłanianą przez warstwę rogową i nie pozostawiającą na powierzchni skóry tłustej warstwy. Krem "na dzień" - nawilżający zawiera w fazie olejowej tłuszcze i oleje roślinne np. ogórecznika, czy ryżu oraz estry wyższych kwasów tłuszczowych np. mirystynian izopropylu.
Z kolei faza wodna zawiera hydrofilowe substancje nawilżające, takie jak: gliceryna, glikole, pantenol, kwas hialuronowy, hydrolizat kolagenu i inne.
Fazę olejową i wodną należy połączyć aby uzyskać jednorodną emulsję. Oprócz mechanicznych mieszadeł potrzebne są składniki, które spełnią rolę emulgatorów. Są nimi substancje czynne takie, jak witaminy, biotyna, wyciągi roślinne np. noni, aloes, gotu-kola, nienasycone kwasy tłuszczowe, flawonoidy i antyoksydanty.
Z kolei "krem na noc" jest emulsją typu WODA/OLEJ. Faza olejowa kremu "na noc" aby utrudnić wyparowywanie wody ze skóry może zawierać oprócz olejów organicznych także mineralne. Daje się tu witaminy rozpuszczające się w tłuszczach, czyli A i E, fitohormony i inne. Faza wodna ma skład zbliżony do tej w "kremie na dzień".
Wszystkie składniki użyte do kremu ponad standardowego pochodzą ze specjalistycznych hurtowni w USA, Francji lub Japonii. Ceny niektórych komponentów np. matrykinów liczą się na wagę złota.
Działanie kosmetyków z kolagenem Colway
Seria kosmetyczna COLWAY to produkty ponad standardowe, także abstrahując od biotechnologicznego "dopasowania" ich do kolagenu. Spełniają same w sobie następujące wymagania:
- doskonale nawilżają warstwę rogową
- poprawiają elastyczność skóry
- chronią skórę przed wpływem środowiska
- chronią skórę przed utratą wody
- wygładzają i natłuszczają
- redukują uczucie napięcia skóry
- wygładzają nierówności
- rozjaśniają przebarwienia
- ograniczają połysk skóry
- hamują powstawanie zaskórników
- pobudzają skórne procesy metaboliczne
- łagodzą podrażnienia
Natomiast w działaniu synergicznym z Kolagenem Naturalnym, zmniejszają głębokość zmarszczek dużych, napinają małe i zatrzymują na całe lata procesy starzenia się skóry.
Argumenty historyczne
Wraz z linią kosmetyczną COLWAY kolagen wraca TRIUMFALNIE do kremów przeciwzmarszczkowych i to od razu z powrotem na wysoką ich półkę. Na swoje miejsce z lat 90-tych XX wieku. Tym razem jest to kolagen rybi, kolagen rodem z Polski!
Argumenty ekonomiczne
Długo nie pojawi się na polskim rynku kosmetyków równie atrakcyjny mariaż jakości z ceną. Gdyby składniki kosmetyków linii COLWAY nabyte zostały przez wytwórcę za gotówkę, to ich cena detaliczna musiałaby być niemal trzykrotnie wyższa (przynajmniej w przypadku obydwu kremów). Taka jest ich wartość. Stało się na szczęście inaczej. Najdroższe komponenty dzisiejszej kosmetologii (matrykiny, fitoestrogeny i inne), nabyte zostały w wymianie barterowej za równie pożądany na rynkach inżynierii kosmetycznej towar - liofilizat (sucha masa) kolagenu rybiego.
Na pożytek tych, którzy mają rabaty w sieci COLWAY i ich klienteli!
Argument estetyczny
Nikt, kto już widział nowe produkty Sieci nie zaprzeczy, że zapachniało wielkim światem i dobrą jakością. Estetyka opakowań i ogólny designe - dorówna jak wierzymy, jakości tych produktów, która jest - uwierzcie nam - wyśmienita!